PORADY

Dubeltówka kal. 410


Wiele lat polowałem z dubeltówką w kalibrze 28. Jest to kaliber niewielki w porównaniu z popularnym 12 czy 16. Waga ładunku śrutu w nabojach kal. 28 waha się od 17-21 g. Sprawdziłem moją dubeltówkę ósemkę na wszystkiej zwierzynie, na jaką się poluje w naszym kraju strzelając śrutem i brenekami. Wiele razy dawałem pokaz celności i skuteczności mojej dubeltówki na polowaniach zbiorowych. Postanowiłem w końcu zamienić tę strzelbę na inną w jeszcze mniejszym kalibrze 36 zwanym też 410.

Jest to najmniejszy kaliber śrutowy na świecie. Średnia przewodu lufy wynosi tu 10,5 mm, a grubość ławki 12 mm. Przeważnie stosuje się naboje o długości łuski 73-76 mm, w których ładunek śrutu dochodzi do 19,5 g. Większość szanujących się producentów amunicji wytwarza szeroką gamę naboi w kalibrze 410 zarówno śrutowych jak i kulowych. Opowieści o tym, że dubeltówki o mniejszych kalibrach osiągają większe ciśnienie gazów prochowych podczas strzału należy potraktować jako bajki. Strzelby, czy to dużych kalibrów czy małych lub bardzo małych, podczas wystrzału posiadają takie same ciśnienie gazów prochowych w lufach. Teoria, która mówi, że ze strzelby kal. 12 można strzelać dalej niż z kalibru 410 ma jedynie takie uzasadnienie, że z tej pierwszej na dalszy dystans błąd popełniamy przy celowaniu, jest mniejszy gdyż szerokość wiązki śrutu ma odległość np. 35 m jest dużo większa niż dla kalibru 410, z którego wystrzelony ładunek śrutu leci znacznie węziej i potrzeba bardziej precyzyjnego celowania.

Przy strzelaniu z brenek sytuacja wygląda nieco inaczej, a mianowicie im mniejszy kaliber tym większa celność i precyzja strzału. Można nawet powiedzieć, że kal. 410 jest stworzony do strzelania kulami. Wynika to z faktu, że większe pociski o energii ok. 750 J na dystansie 35 m. powodują minimalne wibracje luf śrutowych oraz wykazują minimalny opór podczas lotu w powietrzu, czego nie można powiedzieć o brenekach kal. 12 (waga ok. 28-34 g przy energii ok. 1500 J) . Wielkim atrybutem strzelby w kal. 410 jest fakt, że waży ona ok. 2 kg, a podczas strzelania odrzut jest tak mały, że przy amunicji magnum nawet wątłej budowy kobiety wcale nie zwracają na niego uwagi. Strzelba przy tak małej wadze pozwala na błyskawiczne złożenie się do strzału. Nie męczy też przy długotrwałym noszeniu jej na polowaniach polnych np. na bażanty czy kuropatwy. Pas pełen naboi kal. 410 jest lżejszy od garści naboi w klasycznych kalibrach.

Dlaczego więc, broń taka jest tak mało popularna? Na pewno jest tak dlatego, że większość strzelców nie potrafi dobrze i celnie strzelać, a biorąc do ręki taką broń tracą całkowicie pewność siebie. Nie chcą też podnosić sobie poprzeczki w konkursie łowieckim, bo po co. Tak naprawdę do "pióra" trafia się siłą zmysłu, a nie konkretną bronią, z tą różnicą, że przy tak małych kalibrach "wyczuwa się" to zagadnienie.

Strzelba taka pozwala rozwijać umiejętności strzeleckie. Opanowanie sztuki strzeleckiej na wysokim poziomie z klasycznej "dwunastki" ogranicza w pewnym etapie dalszy rozwój. Ciężko przeskoczyć pewien poziom bez zastosowania treningu pomocniczego. Dla mnie samego takim dużym krokiem naprzód w wieku bądź co bądź już "niewyczynowym" był intensywny trening strzelecki z broni krótkiej.

Pomimo sporego stażu i bagażu doświadczeń zdałem sobie sprawę, że niewiele wiem o tzw. "sztuce ściągania języka sportowego". Kiedy to opanowałem strzelanie z broni kulowej jak i śrutowej stało się dużo łatwiejsze. Jest to jeden z wielu powodów, dla których broń krótka powinna być dostępna dla wszystkich myśliwych. Podobnie duże korzyści może odnieść strzelanie z wiatrówki, czy nawet z łuku. Pozwala to wyzwalać i utrwalić pewne cechy i nawyki gdzie ujawnia się siła umysłu strzelca. Ma to przełożenie na każda broń. Znam wielu bardzo dobrych strzelców, którzy potrafią doskonale strzelać także z wiatrówki i łuku, a w dzieciństwie wspaniale posługiwali się zwykłą procą. Ktoś, kto nie miał procy, nie lubił strzelać z wiatrówki, czy z łuku i czuje wstręt do broni krótkiej nigdy nie będzie rewelacyjnym strzelcem. Podobnie ma się rzecz z bronią w kal. 410. Umiejętności strzeleckie to coś, co nie ulatuje z wiekiem, podobnie jak nie zapomina się jazdy rowerem lub pływania.

Zastanawiające jest, że są strzelcy, którzy posiadają po kilka strzelb śrutowych w kalibrach 12, uważają, że polowanie na "pióro" sprawia im wielką przyjemność i delektują się nim, podczas gdy strzelają amunicją magnum oraz śrutem nr 2 do bażanta czy kaczki tłumacząc to, że mogą wówczas daleko strzelić. Delektować można się polując (a nawet trzeba), z wielką klasą podobnie jak to bywa z dobrym trunkiem. Strzelamy spod psa (bo inaczej nie wolno), a w tym samym blisko. Daleka zwierzyna musi odlecieć niestrzelana! Są to "figury poza szachownicą". Strzelamy czysto, efektownie i pięknie. Jeżeli nie trafiamy na czysto, to pudłujemy na czysto. Czyste pudło jest o niebo więcej warte niż "spaprany" strzał. Myśliwi boją się tego kalibru, bo obraża on tzw. "utajonych pudlarzy". Jeżeli ktoś na przeciętnie 10 strzałów, podnosi 2-3 sztuki ptactwa, to nie powinien w ogóle polować. Być może małe kalibry strzelb mogą pomóc notorycznym pudlarzom w opanowaniu sztuki strzeleckiej, ale potrzeba na to jeszcze twardego charakteru.

Dubeltówka kal. 410 przezywa swój rozkwit w krajach byłego Związku Radzieckiego, gdzie nie można używać broni gwintowanej na polowaniach pędzonych. Malutkie "breneczki" trafiając dzika czy jelenia na dystansie do 40 m dają przestrzał na wylot i kładą zwierza w ogniu. Wiemy o tym, bo sami sprawdziliśmy skuteczność tej broni. Bardzo dobre efekty daje strzelanie loftkami o średnicy 8,5 mm. W naboju magnum znajdują się trzy lub cztery pociski typu kulka lub "pastylka", które na dystansie 35-40 m dają skupienie mieszczące się w kole o średnicy ok. 20 cm. Tak dobre skupienie jest spowodowane tym, że pociski są ustawione w łusce jeden za drugim. Nie można tego powiedzieć o loftkach w innych kalibrach, które ze względu na olbrzymi rozrzut nie nadają się do polowania. Loftki kal. 410 są idealne do dostrzeliwania postrzałków czy polowania na duże drapieżniki.

Skuteczność 410-tki przedstawiam na zdjęciach z polowań na różną zwierzynę.

Kamionka

Po polowaniu na koguty

Stary szydlarz ubity breneką kal. 410

Po udanym porannym polowaniu na kaczki

Dzik ubity breneką kal. 410 przez mojego przyjaciela Jacka Kacperskiego


Leszek Ciupis

powrót na początek strony