PORADY

"Kapliczka" na pistolety


Dobra pracownia rusznikarska jest w stanie wykonać wiele ciekawych prac o charakterze artystycznym niekoniecznie związanych z bronią palną bądź też związanych pośrednio.

Wiele z takich prac stanowi wyzwanie dla prawdziwego rzemieślnika – majstra aspirującego do rangi artysty.


Jednym z bardzo ciekawych zleceń było wykonanie specjalnego wieszaka, zwanego "kapliczką" służącego do wyeksponowania kolekcji pistoletów. Zlecenie złożył pan Henryk Krzemiński znany nowojorski artysta malarz: kolekcjoner dzieł sztuki, wybitny znawca broni zwłaszcza z epoki napoleońskiej.

Pan Henryk, jako wybitny artysta sam osobiście zaprojektował wszystkie detale dzieła i podczas przyjazdów do Polski nadzorował przebieg prac. Ponieważ wszystkie części zostały zaprojektowane w formie szkicu na papierze i w ołówku należało wykazać sporą znajomość rzeczy, aby płaski projekt uplastycznić, wykonując go w formie płaskorzeźby. Dla majstra, który przez kilkadziesiąt lat pracuje w drewnie uplastycznienie projektu, czyli przekształcenie go na wersję trójwymiarową nie przedstawia żadnych trudności.

Najwięcej pracy wymagało rzeźbienie zwieńczenie "kapliczki" w formie orła trzymającego rękojeść szabli. Całe zwieńczenie zostało wykonane z jednego klocka drewna orzechowego wysokiej klasy.

Do budowy całości posłużyło wyłącznie drewno orzechowe o ciemnej barwie, o które wiadomo najłatwiej w każdej dobrej rusznikarni.

Boki "kapliczki" ozdobione zostały kolumienkami toczonymi również z drewna orzechowego zgodnie z projektem pana Krzemińskiego. Od tyłu zostały lekko zeszlifowane tak, aby dobrze i stabilnie przylegały do listwy ramy. Ornament z motywem roślinnym dolnej części był nie mniej pracochłonny od zwieńczenia. Całość pola, na którym miały być wyeksponowane pistolety miała być obita czerwoną skórą bydlęcą o specyficznym rzadkim odcieniu czerwieni, tłoczoną i złoconą dwudziestoczterokaratowym złotem w tzw. "lilijki".

Praca nad złoceniem była bardzo trudna i czasochłonna. Wymagała niezwykłej staranności i znajomości tajników kunsztu. Zanim przystąpiono do ostatecznej wersji należało przeprowadzić dziesiątki prób na różnych rodzajach skór.

Eksponowane pistolety zostaną zawieszone na specjalnie wytoczonych drewnianych kółeczek tak, aby w każdej chwili można je zdjąć z "kapliczki" i pooglądać lub wyczyścić. Całość dzieła wykonano metodami tradycyjnymi stosowanymi od wieków.

Przy odbiorze zlecenia uśmiech na twarzy pana Henryka był wyrazem zadowolenia i uznania za wymaganą przez niego jakość. "Kapliczka" na pistolety to najlepsza forma pokazania kolekcji broni starej, oryginalnej i wartościowej. Oczywiste jest, że również musi ona pasować do odpowiednio stylowo urządzonych wnętrz, w których ekspozycja się znajduje. Dobrze też, jeżeli zaprojektuje ją osoba, która ma pojęcie o tym, co robi. W przypadku pana Henryka i pracy dla niego nie było żadnych zastrzeżeń ani do stylistyki ani do formy, a jego instrukcje, co do szczegółów wykonawczych były cenną lekcją dla naszej załogi rusznikarskiej.














































Leszek Ciupis

powrót na początek strony