t e s t :

Czy jestem dobrym przewodnikiem psa myśliwskiego?

Dla naszej kynologii łowieckiej nastały złe czasy. Przestała ona już dawno rozwijać się i ewoluować. nie można nawet mówić o stagnacji, ale o regresie. Nie ma zwierzyny drobnej, a wyżłom nie kopiuje się ogonów. Niebawem psy użytkowe przestaną istnieć w łowiectwie.

Każdy myśliwy, któremu leży na sercu dobro psa myśliwskiego nie powinien pozostawać tu obojętnym. Impotencja zarządów nie może rzutować na statystycznych myśliwych, którzy przecież od dawna i tak zostali pozostawieni samym sobie.

Sądzę, że istnieje wielka potrzeba debat, rozmów i publikacji dla osiągnięcia wyraźnej poprawy, potrzeba zmian w tym i na szczeblach władz, zmian i w nas samych i w naszej mentalności, potrzeba działań i inicjatyw oraz innego sposobu postrzegania psa myśliwskiego.

Bardzo często myśliwi poddają swoje psy różnego rodzaju ocenom. Wiadomo, że mało kto jest w stanie przyznać, że jego pies jest źle ułożony. Zazwyczaj na tematy kynologiczne dyskutują jedynie ci, którzy posiadają psy ułożone dobrze i stanowiące powód do dumy, chociaż dzisiaj, w dobie Internetu do dyskusji włączają się całkowici laicy, co więcej, całkowici laicy wydają książki o kynologii łowieckiej. Jest to jednak widocznie plaga naszych czasów.

Poddawać psa kryteriom oceny jest łatwo, trzeba jednak wiedzieć, że pies sam siebie nie ułoży. Nie ułoży też swego pana, jeśli nie ma z nim kontaktu, lub ma sporadycznie rzadko.

Aby ocenić psa w sposób obiektywny należy ocenić również jego właściciela i nikt nie zrobi tego lepiej niż on sam. Ocena taka jest potrzebna tak naprawdę jedynie posiadaczowi psa jeżeli ma on ochotę i nadzieję coś zmienić na lepsze lub też na jeszcze lepsze w swoim związku z czworonogiem.

W ty celu skonstruowałem specjalny test, aby pomóc właścicielom psów spojrzeć właściwie na samych siebie jako na przewodników, jak i na swoje psy.

Nigdy nie byłem przekonany do testów psychologicznych, ale zgłębiając zagadnienie nabrałem takiego przekonania. Po przeprowadzeniu serii prób na kolegach myśliwych i kynologach o zróżnicowanym stopniu wtajemniczenia czy też zaawansowania.

Pytania zostały bardzo dokładnie przemyślane, a prawidłowe odpowiedzi na każde z nich obszernie zreferowane i uzasadnione, po konsultacjach z psychologami i wybitnym polskim psychiatrą oraz lekarzem weterynarii, którzy to będąc jednocześnie kynologami, chętnie udzielili mi pomocy test uzyskanie odpowiednio dużą liczbą punktów odpowiada nam na pytanie: czy ja nadaję się na przewodnika psa myśliwskiego, czy też nie i jakim stopniu.

Mam nadzieję, że przede wszystkim pomoże on wielu zapaleńcom uwierzyć we własne siły i predyspozycje, a wielu innym pomoże uniknąć rozczarowań i narażenia ich psów na nieciekawy los. Być może też tego typu publikacja będzie bardziej pouczająca niż pseudopodręcznik,i do kupowania których zmusza się wszystkich nowowstępujących w szeregi PZŁ.

Niepomyślne wykonanie testu nie ma na celu przekreślenie kogokolwiek jako przewodnika psa. Powinno pomóc do wzbogacenia pozytywnych refleksji, jak i przemyśleń i do poczynienia zmian w swoim stylu życia, charakterze, osobowości i zapatrywaniach, aby dobrze przygotować się do roli psiego opiekuna i nauczyciela tak, aby był on szczęśliwy i aby był powodem do dumy swego przewodnika.

Każdy może się zmienić na lepsze jeśli bardzo tego zapragnie i to właśnie jest moim celem, który przy użyciu tegoż testu uda mi się w jakiejś części osiągnąć.

Życzę tego wszystkim chętnym oraz sobie samemu.

Z poważaniem

Darz Bór

Leszek Ciupis

Przejdź do testu